niedziela, 5 listopada 2017

Płonący świat - Isaac Marion


The Burning World
Wiecznie żywy, tom 2
Wydawnictwo Replika, 2017

Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu 1!

Spustoszenie i inne dary Ziemi

Jak wiele może zmienić się za sprawą dwójki młodych ludzi? Jak wiele może zmienić się przez działania kilku jednostek? Jak wiele może zmienić się w świecie rządzonym przez niepewne, niewiadome, strach i brak poszlak co dalej? W kontynuacji przygód R i Julie, wkroczymy w rzeczywistość rządzoną przez alternatywy, spustoszenie i nieustającą niepewność. A wszystko to przy zapachu krwi, potu i spalin oraz huku wystrzelonych pocisków.

Pierwszy tom dystopijnej trylogii Isaaka Mariona był romantycznym, szalonym, zabawnym na swój zwariowany sposób, ale także refleksyjnym wprowadzeniem w historię głębszą, mroczniejszą i bardziej przerażającą, niż mogłoby nam się początkowo wydawać. Myślę, że po nieco niewinnej historii stylizowanej na miłosny dramat w tomie pierwszym, nikt nie spodziewał się, że kontynuacja Wiecznie żywego będzie tak inna od poprzedniczki. Tak brutalna, tak... dramatyczna. Autor, przy pisaniu sequela, postanowił sięgnąć po cały arsenał, który miał w zanadrzu i stworzyć coś co faktycznie można nazwać dystopią, a nie romansem w postapokaliptycznych czasach. Jaki jest tego skutek?

źr.
Książka zaczyna się raczej wolno i przez jakiś czas tempo akcji się nie zmienia pozostając dość leniwe. Pomimo że wokół dzieją się niebezpieczne rzeczy, a wokół bohaterów budowany jest mur niepewności, czytelnik tego nie czuje, ponieważ początkowych kilka(naście) rozdziałów jest raczej nużących. Z czasem jednak, ma się wrażenie, jakby maszyna rozgrzała się wystarczająco, by w końcu wprawić ją w ruch i tak też się dzieje z wydarzeniami w powieści. Zaczynają nabierać kształtu, niebezpieczeństwo staje się bardziej realne i wyraziste, a działania bohaterów coraz bardziej rozpaczliwe i podyktowane impulsami. Zbaczają z torów, podejmują ryzyko, czepiają się ostatnich nici nadziei i szansy. Atmosfera się zagęszcza, mroczny, wyraźnie dystopijny klimat opanowuje zmysły i sprawia, że zaczynamy się czuć zaangażowani w to co się dzieje i zainteresowani odkrywanymi przez autora kartami.

źr.
Coś co prawdziwie mnie oczarowało w sequelu, to szersza perspektywa na wydarzenia i to co się dzieje. Dopiero teraz, porównując dwa tomy trylogii, widzę jak pierwszy był ograniczony, jeśli chodzi o treść i przedstawienie świata. W kontynuacji wszystko jest poprawione. Bohaterowie są bardziej wyraziści i mniej papierowi, konflikt przedstawiony dużo dosadniej, a nowe niebezpieczeństwo interesujące i przerażające. Podoba mi się, że pomimo niebezpieczeństw i aury dramatu i tragedii, autor wciąż przelewa na papier mnóstwo refleksji i melancholii. Udaje mu się przeplatać przeszłość z teraźniejszością i tajemnicą i jeszcze nadać temu wszystkiemu specyficzny ton, broniący się sam sobą. Książka przynosi mnóstwo odpowiedzi na pytania, których wcześniej nie zadawaliśmy zadowalając się niewiadomą, nadaje głębi zarówno poszczególnym bohaterom jak i relacjom pomiędzy nimi. Dzięki faktowi, że wątek romantyczny zostaje przesunięty na drugi tor, Isaac Marion zyskał prawdziwe pole do popisu jeśli chodzi o rozwijanie postaci - zwłaszcza R i Julie, dzięki czemu w końcu można się z nimi zżyć. Wątek przeszłości R to mistrzostwo, szczerze - jestem wielką fanką.

Obydwa tomy trylogii, dzieli przepaść. Nagle z historii miłosnej stylizowanej na dystopijną wersję Romea i Julii, rodzi się prawdziwa dystopia z krwią, niebezpieczeństwem, niewiadomymi, potem i ofiarami. Isaac Marion udowadnia, że ta opowieść od początku miała być czymś większym, niż mogłoby nam się wydawać - czymś to faktycznie zostaje w pamięci. Płonący świat to powieść, z której dramat i tragedia wręcz się wylewają, a poszczególne strony udowadniają z jak przerażającą wizją mamy do czynienia. Ta książka jest tak rozpaczliwa i pełna spustoszenia, że nie jestem w stanie jej nie polecić, zwłaszcza tym, którzy sądzą, że autor nie może ich już niczym zaskoczyć. Uwierzcie mi - może.

Pozdrawiam,
Sherry


Wiecznie żywy | Płonący świat | The Living


Za udostępnienie egzemplarza powieści, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz